Dieta cud na zaparcia u dziecka
Nie myślałam, że doczekam się momentu, kiedy Lenka znowu zacznie robić kupę codziennie. Serio. Na pewno rozumie mnie każda mama, której dziecko ma problem z zaparciami. Zwłaszcza że po chwilowej poprawie znowu nastąpił kryzys. Pięć dni bez wypróżnienia, czopek, płacz i zgrzytanie zębów.
Ponownie zastanowiłam się, co jeszcze mogę zrobić. Nie chciałam faszerować Lenki syropami przeczyszczającymi. Jedynym wyjściem było więc bardzo, bardzo gruntowne przyjrzenie się jej diecie. I mogę wam napisać, że odkąd poniższych sposobów przestrzegam naprawdę bardzo skrupulatnie, kupka jest codziennie. Do tej pory nie mogę wyjść z szoku, bo przez ostatnie półtora roku za sukces uważałam wypróżnianie się Lenki co trzy dni.
Wiem, jak dużym problemem są zaparcia nawykowe u dziecka, dlatego o tym piszę. Jeśli wasze dziecko też ma problem z zaparciami, mam nadzieję, że uda mi się pomóc.
1. Płatki owsiane/kasza jaglana.
Wiem, że u niektórych dzieci będzie problem z realizacją tego punktu. Do niedawna Lenka też odwracała głowę od owsianki, ale właśnie od ok. dwóch tygodni chętnie się nią zajada. Już kiedyś pisałam, że jeśli za żadne skarby dziecko nie chce jeść owsianki, można spróbować przemycać płatki owsiane w formie smażonych placuszków.
2. Activia.
Do owsianki/kaszy jaglanej dodaję całą Activię. Oprócz tego dorzucam też np. pokrojone kiwi czy jabłko. Z owoców wyeliminowałam zapierającego banana.
3. Len.
O tym już też kiedyś wspominałam. Wcześniej zdarzało mi się machnąć ręką i zapomnieć podać. Teraz bardzo się pilnuję, żeby Lence codziennie podać 4-5 łyżeczek całych nasion lnu (po wcześniejszym zalaniu ich odrobiną wrzątku, żeby powstał śluz). Len dodaję do owsianki i zupy.
4. Łyżka oleju.
Słyszałam wcześniej o tej metodzie, ale dopiero teraz wcieliłam ją w życie. Do zupy (bo tak najłatwiej przemycić) dodaję łyżkę oleju rzepakowego. Oczywiście, porcja zupy powinna być taka, żeby mieć pewność, że dziecko zje całą razem z olejem.
5. Słoiczek ze śliwkami.
Polecam słoiczek BoboVity czy innej firmy ze śliwkami. Dlaczego akurat tak? Bo wiem, że czasem ciężko "wcisnąć" w dziecko zwykłe suszone śliwki. Tak przynajmniej jest z Lenką. A słoiczek zjada chętnie cały. Śliwka to śliwka.
Powtórzę jeszcze raz: efekt jest naprawdę imponujący, ale pod warunkiem, że zaleceń tych przestrzega się cały czas, codziennie, bez wyjątku.
Polecam też wpisy:
Zaparcia nawykowe u dwulatka, czyli jak oswoić dziecko z kupą (cz. 1. - badania, dieta i leki)
Zaparcia nawykowe u dwulatka, czyli jak oswoić dziecko z kupą (cz. 2. - psychika)
u mojego synka niestety żadna dieta nie pomagała, napau z koperku też nie chciał pić :( ratunkiem dopiero okazały się czopki eva/qu bambini
OdpowiedzUsuń