Lenka: prawie 16 miesięcy
W rozwoju motorycznym osiągnęła chyba wszystkie możliwe poziomy (jak na swój wiek oczywiście). Chodzi, wspina się wszędzie, wsiada na rowerek, siada tyłem na krzesełku (Co w tym niezwykłego? Do tej pory wchodziła przodem i już na krzesełku obracała się na pupę, a teraz potrafi po prostu sobie tyłem podejść i usiąść), wchodzi po schodach, podpierając się ściany, wsiada na labradora i próbuje na nim jechać. Jeszcze tylko bieganie musi doszlifować, bo na razie robi to na lekko sztywnych nóżkach (zamiast zginać je w kolanach), wymachując przy tym rękami na wszystkie strony i śmiejąc się wniebogłosy. Wygląda wtedy jak pingwin, który nieznacznie postradał rozum.
Mówi za to niewiele. Z takich słów, które faktycznie oznaczają już coś konkretnego, wymienić mogę tylko "mniam" i "dzidzia" ("dzidzia" odnosi się do jej zdjęcia w ramce). Co do wymawianego "mama" i "baba" mam jeszcze wątpliwości. Ale bardzo wiele słów rozumie. Wie, o co nam chodzi, gdy mówimy, że idziemy się kąpać, spać albo że idziemy na pole (tak, Lenka to Małopolanka, więc będzie mówić "na pole"). Wie, co to lala, miś, rowerek, lampa, kubeczek, łopatka, konik (taki na biegunach), pies, kot, miseczka, piłka i pewnie wiele innych rzeczy, o których w tym momencie nie pamiętam.
Potrafi wskazać paluszkiem mamę (yes! w końcu), tatę, babcię, dziadzia. Robi "papa". Coraz sprawniej posługuje się widelcem. Naśladuje wszystko, co podpatrzy. Gdy tylko dorwie jakąś szmatkę, wyciera nią podłogę, stół, krzesło, szafki. Albo idzie z nią do łazienki, wkłada do bębna pralki i próbuje zamknąć jej drzwiczki. Uwielbia bawić się mopem. (Kurczę, jak to czytam, to brzmi, jakbym nie robiła nic innego, tylko wiecznie sprzątała)
Z typowych zabawek na topie są te, które polegają na włożeniu czegoś w coś. A najlepiej, jak jeszcze trzeba dobrze wycelować, żeby to włożyć. Jest na etapie posiadania ukochanego misia. Miś musi być zawsze i wszędzie. Jest niezawodnym lekiem na smutek czy złość. Oczywiście, nieodłączny towarzysz snu.
Statystyki
Wzrost: szczerze mówiąc, dokładnie nie wiem, ale generalnie jest dzieckiem, u którego zasoby idą zdecydowanie na wzrost, nie na wagę
Waga: 10,5 kg
Ciuszki: 86/92 (buty: 22 - co zawsze wzbudza ogromne zaskoczenie w obuwniczym, bo rozmiar faktycznie dość duży)
Ząbki: 7 sztuk
Nie mogę się doczekać momentu aż moja córcia będzie miała ulubionego misia :)
OdpowiedzUsuń