4 ulubione (nie)zabawki Lenki
Pilot. Nie wiem, co w nim niezwykłego. Ale bez wątpienia ma to COŚ, co przyciąga Lenkę niczym magnes. Może te guziczki? Może te kanty, które tak fajnie drapią dziąsła? A może ten poręczny kształt, który sprawia, że tak dobrze się go trzyma i tak cudownie nim rzuca? Tak czy siak: pilot do telewizora jest u nas absolutnym (nie)zabawkowym hitem.
Pantofle. Ale nie jakieś tam pantofle. Koniecznie moje. Jak tylko zobaczy, że leżą bezczynnie na podłodze, podbiega (czy raczej podczworakowuje), bierze do rączek i oczywiście wkłada do buzi. Zresztą, nawet nie muszą leżeć bezczynnie. Kiedy mam je na stopach, Lenka je zdejmuje i robi to, co powyżej.
Buty. Średnio pięć razy dziennie rozrzuca je po całym korytarzu. Ja średnio pięć razy dziennie układam je z powrotem na szafce. Chyba że akurat mam dzień ogólnej rozlazłości i do układania przystępuję, dopiero gdy pójdzie spać. Tak z psychologicznego punktu widzenia zastanawiam się, czy to już na tym etapie ujawnia się słynna kobieca słabość do obuwia.
Blaszany garnuszek. Który robi mnóstwo hałasu, gdy uderza się nim o kuchenne płytki. Chyba nie muszę tłumaczyć, dlaczego Lenka go uwielbia, a ja najchętniej włożyłabym sobie stopery do uszu?
Buty i kapcie rządzą! Warty uwagi jest również komputer, telefon i wszelkie kable i kabelki :)
OdpowiedzUsuńU nas hitem jest opakowanie chusteczek do pupy oraz wszelkie tubki z kremem. Stwierdziłam, że kolejną zabawkę jaką mu kupię będę po prostu trzymać w koszyku z jego kosmetykami i art. higienicznymi.
OdpowiedzUsuńPilot, komórka, kable, garnki i... ZMYWARKA ;) ten dziad niewiadomo jak cicho staram się ją otworzyć zawsze usłyszy i piędzi w tempie światła ;)
OdpowiedzUsuńTak, taaaaak, u nas ta sama lista! Dokładnie!!!!!
UsuńU nas tak samo pilot jest numerem jeden a buty w naszej szafie tuż za nim :-)
OdpowiedzUsuńA u nas tak1.pilot 2.tel 3.zmywarka 4. pralka 5.kabelek od aspiratora do nosa 6.miski kota( ktore muszą od tygodnia stać juz wysoko na blacie)
OdpowiedzUsuńU nas ten sam zestaw "zabawek" :)
OdpowiedzUsuńU nas bardzo podobnie plus różnego rodzaju pudełka ;)
OdpowiedzUsuńPilot jest numerem jeden! Ma też swojego ale ten jest gorszy...leży w zapomnieniu!
OdpowiedzUsuńElektronika pod każdą postacią też jest fajna ;)
Właśnie planuję kupić Lence taki zabawkowy, prawie identyczny jak prawdziwy. Ciekawa jestem, czy zauważy różnicę, czy też porzuci zabawkę na rzecz oryginału ;)
UsuńU nas pilot o dziwo nie, ale kapcie są ulubionymi gryzakami. :D I kabelki! Wszelkie kabelki!
OdpowiedzUsuńSwoją drogą ciekawe regionalizmy. U mnie się mówi kapcie, pantofel co najwyżej można znaleźć na stopie Kopciuszka - kryształowy i z brylantami. :D
Tak, u nas też pantofle są od kopciszka. A kapcie to lacie (ale nie laczki, które też ponoć występują:)
UsuńA ja właśnie się zachwycam, że nie jestem sama na tym świecie, która pantofle nazywa pantoflami! Bardzo to było zawsze śmieszne ;)
Usuń"Laczki" prosto z Torunia! :D Ale nie każde kapcie to laczki! Tylko takie plastikowo-gumowe, jak na basen. Na przykład firmy Kubota. :)))
UsuńHaha :D Dla mnie pantofel to pantofel, taki podomowy. Określenie "kapeć" znam, ale jakoś nie używa się go w moim otoczeniu :) A o laczkach pierwsze słyszę ;)
Usuńu nas króluje odkurzacz, mam taki na kółkach(na wodę rainbow) urządził sobie z niego pchacz, i tak pcha i chodzi po domu, drugie na liście jest krzesełko z ikei drewniane, posuwa nim po podłodze w kuchni tak że na ulicy słychać, wszelkie miski, garnki, pudła, kable, nebulizator, pilot, telefon, suszarka na pranie, ZMYWARKA!! i uwaga dziś odkrył jak otwierać zamrażarkę, czyli do listy dodaję zamrażarkę:)
OdpowiedzUsuńaaa i butelki po wodzie mineralnej:) a swoimi zabawkami prawie się nie bawi:)
OdpowiedzUsuńO, Lenka też lubi butelki :) Widzę, że u wielu osób hitem jest zmywarka. My na szczęście nie mamy ;))
UsuńPilot rządzi też u nas ;)
OdpowiedzUsuńBo zwykłe zabawki są zbyt zwykłe i oczywiste :D
OdpowiedzUsuńU nas pilot tez jest number one :)
OdpowiedzUsuńTaaak pamiętam - wszystko co zakazane było uwielbiane ;)
OdpowiedzUsuńCudna dziewuszka :)
Pozdrawiam
Wszystko, dokładnie wszystko, co nie jest tradycyjną zabawką: gumka do włosów, odkurzacz, strzykawa do kremów, ładowarka do komputera, karimata i reszta rzeczy, które nieopatrznie zostawię w zasięgu :-D
OdpowiedzUsuńU nas także garnuszki robią furorę:)
OdpowiedzUsuńu nas to samo...zabawek pełno ale lepsza zabawa jest tym co nie jest do zabawy- tak jak piszesz pilot, buty, garnuszek.Mojemu spodobał się też router...bo ładnie mu świeci...i muszę go chować i ukrywać żeby go nie znalazł:)
OdpowiedzUsuń