Matka też kobieta: odżywki do włosów Syoss
Odżywkę nakładam na włosy po każdym ich umyciu, czyli właściwie codziennie. Unikam więc kupowania kosmetyku w małym opakowaniu, które świeci pustką już po tygodniu. Aby nie biegać co chwilę do sklepu, najchętniej sięgam po takie, które mają przynajmniej 500 ml objętości. Kiedy więc na półkach pojawiły się odżywki Syoss, od razu wzbudziły moje zainteresowanie.
Do wyboru jest kilka rodzajów kosmetyku, m.in. repair (regenerujący), shine (nadający połysk), oleo intense (z olejkami). Przetestowałam kilka z nich i muszę przyznać, że... nie widzę różnicy między ich działaniem. Ale, ale - nie oznacza to, że działają źle. Wręcz przeciwnie: wszystkie świetnie nawilżają i wygładzają włosy, czyli robią to, czego od odżywki oczekuję, nie obciążając przy tym pasm.
Co dla mnie równie ważne, kosmetyk jest bardzo wydajny, a i cena bardzo rozsądna: za 500 ml zapłacimy ok. 17 zł (obecnie w drogeriach Natura odżywki Syoss oferowane są w promocyjnej cenie 9,99 zł - klik).
Na pewno wypróbuję jak już skończę odżywki które posiadam obecnie. Trochę to potrwa ale ciekawa jestem tej nadającej połysk. Mam nadzieję, że u mnie nie obciąży włosów.
OdpowiedzUsuńMoje włosy nie lubią tej marki ;) co prawda miałam tylko szampony ale odżywki już nawet nie próbowałam...
OdpowiedzUsuń