50 000 i pięć najpopularniejszych wpisów
Na liczniku stuknęło 50 000 wyświetleń. Cieszy mnie to bardzo. Szczególnie że blog nie obchodził jeszcze pierwszych urodzin.
Jakie wpisy cieszyły się największym zainteresowaniem?
Absolutnym hitem okazał się tekst "W czym rodzić?". Wychodzi więc na to, że a) ciąża, wbrew temu, co sądzą producenci koszul nocnych dla ciężarnych, wcale nie powoduje zdziecinnienia, b) każda kobieta, nie wyłączając tych przy nadziei, chce czuć się i wyglądać atrakcyjnie, jeśli nie dla innych, to przynajmniej dla siebie, b) choć porodowi towarzyszą różne płyny ustrojowe i zwykle koszula nadaje się do kosza, to kobiecie nie jest obojętne, co w takiej sytuacji ma na sobie, a wręcz przeciwnie - pozbawiona intymności i wystawiona na wzrok innych, chce zachować resztki godności i dobrego gustu. W moim przypadku odpowiedź na tytułowe pytanie jest jedna: w tunice.
Drugie miejsce (pomijając post konkursowy z Akademią MamaPyta.pl) zajął tekst "Torba spakowana". Czyli dobrych rad nigdy za wiele i choć internety pełne są podobnych artykułów, to i tak przyszła mama woli dowiedzieć się z pierwszej ręki, co warto zabrać do szpitala, a z czym lepiej dać sobie spokój. Swój tekst polecam, bo przydało mi się wszystko, co umieściłam na liście, i niczego nie zabrakło.
Na trzecim miejscu znalazł się wpis "Moje ciążowe zachcianki". Temat jak widać bardzo popularny, choć pewnie niektóre czytelniczki się rozczarowały, mając nadzieję na relację z rzucania się na lodówkę i wygrzebywania z niej w środku nocy różnych przedziwnych rzeczy. Zachcianki miałam dość proste i raczej zdrowe.
Czwarte miejsce przypadło tekstowi "Jak przetrwać pierwszy miesiąc macierzyństwa?". Wiadomo, macierzyństwo to nie bajka, a przynajmniej nie na początku. Każda matka o tym wie, nie każda się do tego przyzna, ale każda chętnie o tym poczyta i powzdycha nad swoim trudnym losem, pocieszając się, że nie jest sama.
Piąta pozycja to wpis "Lenka: 1 tydzień". Tekstu mało, więcej zdjęć. Jak widać, każdy chętnie się dowie, co słychać u świeżo upieczonej matki (nie lubię tego określenia, zapomniałam go dodać tu) i jej równie świeżego dziecka.
Dziękuję za dotychczasową uwagę i oczywiście zapraszam do dalszego śledzenia mojego bloga.
50 000 to świetny wynik, gratuluję:)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńGratuluję wyniku!!!!! A tak na marginesie to także uważam, że mimo wszystko temety związane z ciążą, rodzeniem i potem wczesną opieką nad dzieckiem, to tematy najbardziej pożądane i poszukiwane. Sama właśnie takich szukałam:) Wiele razy:) Tymczasem życzę kolejnych 50.000, dużo zdrowia i wytrwałości:))))
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Też mi się wydaje, że najbardziej popularne są te wpisy, które pokazują jak naprawdę wygląda okres okołociążowo-porodowy :)
UsuńGratuluję! Mam nadzieję, że sama za jakiś czas będę mogła pochwalić się takim wpisem :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i życzę jak najszybszego osiągnięcia podobnego wyniku :)
UsuńO super wynik. Tematy ciążowo-dziecięce cieszą się na blogach dużą popularnością. Człowiek czyta i czuje, że nie jest sam, że inne mamy mają podobne problemy, dylematy.
OdpowiedzUsuńTo prawda, każda mama lubi poczytać o tym, że nie tylko one zmagają się z różnymi problemami.
UsuńGratsy:) 50k to świetny wynik:)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Usuń