Łuk z zabawkami Tiny Love Las Przygód

12:44 Gosia Komentarzy: 9

Z niecierpliwością czekałam na ten czas, gdy Lenka będzie wykazywać większe zainteresowanie otoczeniem. Do mniej więcej trzeciego miesiąca naprawdę nie jest łatwo czymkolwiek zabawić niemowlę. Teraz, gdy Lenka ma już prawie cztery miesiące na karku, sytuacja wygląda o wiele lepiej. Nie tylko przygląda się zabawkom, ale też chwyta je, wkłada do buzi i namiętnie ciamka. Potrafi się tak całkiem sama bawić nawet godzinę. Jednym z przydatnych gadżetów, który trafił ostatnio w moje ręce jest łuk Tiny Love Las Przygód.


Łuk posiada dwa "klipsy", za pomocą których można zamocować go do wózka, fotelika czy łóżeczka. Na nim zawieszone są trzy zabawki: szeleszczący liść, grzechoczące koło z rysunkiem sówki i metkami oraz jabłuszko z lusterkiem i gryzakiem. Zabawki są zaczepiane na rzepy, można więc je zdjąć czy pozamieniać miejscami. Łuk już nieraz uratował nas podczas podróży autem czy spaceru, gdy Lenka zaczynała demonstrować swoje znudzenie. 


Bardzo przydatna rzecz. Polecam.

Cena: ok. 80 zł



9 komentarzy:

  1. ma kilka takich harmonijek z zabawkami ale ostatnio furorę robi zawieszka z ikei ze zwierzątkami na zielonym liściu za chyba 15zł. Poza tym najfajniejsze do zabawy są własne ręce, Grześko uwielbia się gapić na swoje paluszki i nimi przekładać o wpychaniu do buzi nie wspomne

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny moment jak dzieci potrafią bawić się same :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajna zabawka! Śmieszne, że każde dziecko inaczej "gada", hehe, muszę moją nagrać, bo w ogóle zupełnie inne dźwięki wydaje niż Lenka

    OdpowiedzUsuń
  4. Naszej Zo mata edukacyjna starczyła właściwie do teraz - 26.08 skończy 6 miesięcy urodzeniowych, niecałe 5 korygowanych:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jaki ona ma głosik fajny :D Nacior bardziej skrzeczy chyba :D
    A do samochodu muszę coś w ten deseń kupić, bo widzę światełko w tunelu na bezawanturnicze przejazdy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajny ! Zawsze chciałam coś takiego mieć a nigdy w końcu nie kupiłam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Z czasem coraz więcej rzeczy będzie ją interesować i coraz dłużej będzie umiała się sobą zająć. Takie zabawki to super sprawa, ja co prawda z nich nie korzystałam, bo synek dużo czasu na macie edukacyjnej (ogólnie na podlodze) spędzał, ale z pałąkami maty jest podobnie. A teraz jesteśmy na etapie, w którym żartujemy z mężem, że nie wiemy po co wszyscy małemu tyle zabawek kupowali, skoro z wszystkimi wygrywają plastikowe butelki (duże i małe), drewniane i teflonowe akcesoria kuchenne (szpatułki, łyżki etc.), plastikowe miski, sitka i durszlaki itp. ;D

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajny taki łuk, my mamy mate i Julka spędza w niej codziennie chwilę czasu - czasami też dołącza do niej starszy brat - ale do środka nie wchodzi ;)

    OdpowiedzUsuń