Seria książeczek dla niemowląt "Oczami maluszka"

10:41 Gosia Komentarzy: 12

Od pewnego czasu prawdziwą furorę robią czarno-białe gadżety dla niemowląt. Jak twierdzą specjaliści, w pierwszych tygodniach i miesiącach życia to właśnie kontrastowe zestawienia przyciągają największą uwagę maluchów. Co więcej, niemowlęta najwyraźniej widzą obiekty, które znajdują się w odległości 20-30 cm od ich twarzy. W oparciu o te założenia powstała seria czarno-białych książeczek dla najmłodszych: "Oczami maluszka".

Początkowo do pomysłu podchodziłam z lekkim powątpiewaniem. Jednak cały mój sceptycyzm uleciał, gdy po raz pierwszy otworzyłam książeczkę i pokazałam obrazki Lence. Miała wtedy nieco ponad miesiąc. Nie tylko wpatrywała się w nie z zaciekawieniem, ale również wodziła wzrokiem, gdy manewrowałam książeczką na różne strony.


To naprawdę działa! Należy mieć jednak na uwadze to, że trzeba wybrać odpowiedni moment na wspólne "czytanie". Najbardziej właściwy jest tryb aktywnego czuwania, a więc gdy maluch jest wypoczęty i żądny przygód. Książeczek nie można traktować jak uspokajacza, kiedy niemowlę jest zmęczone czy rozdrażnione.

Seria "Oczami maluszka" składa się z czterech książeczek: trzech "standardowych", przeznaczonych dla niemowląt w wieku 0-6 miesięcy, oraz jednej harmonijki, dedykowanej dzieciom do roku, w której oprócz czerni i bieli pojawia się także czerwień. Co znajduje się na obrazkach? Zwierzęta, przedmioty codziennego użytku, owoce, a więc wszystko to, z czym maluch może mieć kontakt - co najmniej wzrokowy - już w pierwszych miesiącach życia. Duży plus za format i - przede wszystkim - trwałość książeczek, które wkrótce z pewnością staną się obiektem miętoszenia i ślinienia.

Polecam!

Więcej na temat serii "Oczami maluszka" na stronie: www.oczamimaluszka.pl

12 komentarzy:

  1. Mam tę harmonijkę i Kornelka zainteresowała się nią ok 6 tygodnia, właściwie to była pierwsza rzecz na której zawieszała wzrok na dłużej, super sprawa szczególnie dla mojego malucha, który miał (i nadal ma) długie okresy czuwania i krótkie drzemki w ciągu dnia. Teraz ma 11 tygodni i interesuje ją mnóstwo innych rzeczy, książeczkę polecam więc od samego początku, kiedy dzieci nie widzą jeszcze wiele i skupiają się na czarno białych wyraźnych kształtach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. U nas też ta książeczka się sprawdza! Alternatywą dla książeczki są ruchowe grafiki na YouTubie (wystarczy wpisać 'black&white baby') - Mill uwielbia i nawet specjalnie podnosi głowę żeby je oglądać na iPadzie ułożonym przed nią kiedy ćwiczy na brzuszku :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajne są te książeczki. Z pewnością znajdą się na naszej półce :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Potwierdzam :) My mamy książeczki z serii "książeczki kontrastowe" :) Kubuś lubił je oglądać - teraz są dla niego już zbyt nudne (nie świecą się i nie wydają odgłosów :D)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja przeoczyłam ten moment, kiedy by się przydały, ale i tak długo pewnie by się syn nimi nie nacieszył, bo bardzo szybko zaczął zaglądać wyłącznie za czerwonymi rzeczami. ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. Chciałam kupić właśnie taką książeczkę. Post pomógł mi w wyborze, od razu zamówiłam :) Pozdrawiam i buziaczki dla Lenki <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Widziałam gdzieś .. Bardzo fajna książeczka :)

    OdpowiedzUsuń
  8. My mamy z tej serii czarno białe karty. Mały ogląda je z zaciekawieniem szczególnie kiedy dopowiadam do każdej historię;) polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. U nas na początku egzamin zdawała... tarcza do rzutek ;) teraz "dają radę" wielokolowe książeczki.

    OdpowiedzUsuń
  10. PS
    Ale podobają mi się np. czarno-białe osłonki na łóżeczko (jak ktoś używa) albo poduchy do karmienia (też jak ktoś używa ;p )

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetna sprawa. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Jestem pod wielkim wrażeniem. Świetny artykuł.

    OdpowiedzUsuń