Lenka: 6. tydzień
Jak te dzieci rosną... Od lat słyszę te słowa, ale teraz mogę wypowiedzieć je sama. Lenka zmienia się z dnia na dzień. Dosłownie. Dzisiaj zaskoczyła mnie nową wersją trybu czuwania. Do tej pory polegał on na leżeniu, wymachiwaniu wszystkimi dostępnymi kończynami i "gadaniu". Dziś leżała, spokojnie kontemplując otoczenie. Bez żadnych wymachów ani pisków i innych gardłowych dźwięków. Dwukrotnie też uniosła kąciki ust w nieśmiałym uśmiechu, który porównałabym do dorosłego "hihihi". Ciekawe, czym zaskoczy mnie jutro.
G.
Nie uważasz, że mogło ją Hell-o-Kitty opętać? ;)
OdpowiedzUsuńWygląda bosko. Jednak chcę opaskę, choćby różową!
Aha, Natalia miała odwrotnie: najpierw czuwanie bezgłośne, ostatnio z wierzganiem :D
Najpierw odprawiłam egzorcyzmy w postaci podwójnego ulania przez prawe ramię ;)
UsuńOpaskę chętnie zrobię, ale biorąc pod uwagę chroniczny brak wolnego czasu, będziesz musiała na nią "trochę" poczekać ;) Może zdążę przed osiemnastką Natalki ;))
Jeju, nie nie nie! To nie było żądanie wysłane do Ciebie, tylko moje postanowienie, że gdzieś muszę kupić jakąś opaskę :D
UsuńPiękna heloł kiti ! :))
OdpowiedzUsuńJuż jest niemowlęciem więc będzie co raz ciekawiej ! :)
Leżenie i wierzganie też mamy opanowane! Lenka na pierwszym zdjęciu ma takie rozumne, bystre spojrzenie, widać, że to będzie inteligentna dziewczynka
OdpowiedzUsuńDzieci nas ciągle zaskakują :)
OdpowiedzUsuńPieknie rośnie :)
OdpowiedzUsuńWidać, że urosła, fajniutka jest
OdpowiedzUsuńOj to prawda, dzieciaki rosną jak na drożdżach widzę to po swojej Zo:)
OdpowiedzUsuńI to cudne jest że codziennie zaskakują czymś nowym, nieważne że dla osób postronnych to drobiazgi:)
U nas Heloł Kiti zaczyna się dopiero od rozmiaru 68 więc jeszcze trochę przyjdzie Zosi poczekać;)