Dół
Wpadłam w dół. Głęboki.Głównym powodem jest notoryczne niewyspanie. Funkcjonowanie przez całą dobę w systemie 2 godziny snu - 1 godzina karmienia doprowadza mnie do szaleństwa. Nie mam na nic siły. Co wpędza mnie w jeszcze większy dół, bo mam poczucie winy, że mogłabym zajmować się Lenką lepiej, niż się zajmuję. Jak tylko myślę o kolejnej porze karmienia, robi mi się niedobrze.
Jak tak dalej pójdzie, to stanę w przedsionku depresji poporodowej.
Potrzebuję pocieszenia, że będzie lepiej.
G.
Na pewno będzie lepiej, to pewnie taki moment tylko- mała zwiększyła zapotrzebowanie i Twoja produkcja nie nadąża, musi się wszystko unormować. A może ona nie zawsze chce jeść? Może już rozrywek potrzebuje? Może spróbować ją zająć czymś innym i sprawdzić? Moja znajoma, która ma córkę obecnie 4 mies jakoś właśnie w 2 mies karmiła co godzinę, ale się okazało, że dziecko marudzi nie z głodu, a po prostu dłużej czuwa i potrzebuje, żeby się coś działo. Dodatkowo pocieszę Cię, że moje karmienia choć rzadsze też tyle trwają, a czasem i tak mimo 60 min na cycu muszę dać jeszcze troszkę butli. I to mnie też frustruje
OdpowiedzUsuńTo nawet nie jest godzina samego karmienia, tylko ok. 20 min karmienia, 20 minut odbijania i 20 minut odciągania. I tak w sumie upływa godzina... Dodatkowo frustruje mnie to, że mimo systematycznego odciągania robią mi się zastoje.
Usuńa odbija? bo moj 20 min w gorze i ani po moim ani po modyfikowanym nie odbija co jest mega frustrujace :/
Usuńa odbija? bo moj 20 min w gorze i ani po moim ani po modyfikowanym nie odbija co jest mega frustrujace :/
UsuńRóżnie z tym bywa, ale raczej tak. A kładziesz go na płaskim? U nas to pomaga. Czyli minuta na płaskim, np. na przewijaku, potem na ramię - i tak nawet kilka razy.
UsuńCzy pocieszy Cię troszkę, jak napiszę, że wczoraj karmiłam przez 4 godziny ciurkiem? (zaprzepaściłam wszystkie początki snu) - książkę całą przeczytałam...
OdpowiedzUsuńNic tak nie pociesza jak to, że ktoś ma gorzej ;))
UsuńBędzie lepiej! To taki trudny okres, bo jesteś już zmęczona a dziecko wymaga coraz więcej uwagi. Zobaczysz, że wszystko poprawi się na lepsze a za parę miesięcy stwierdzisz, że mogłabyś mieć takich co najmniej trójkę :-) Poproś kogoś o pomoc, mamę, męża, kogokolwiek. Odciągnij trochę pokarmu do butelki (o ile mała toleruje butelki) i wyśpij się a za ten czas rodzina może przypilnować i nakarmić maluszka. Zobaczysz, że wtedy będziesz miała więcej siły. Trzymam kciuki za poprawę humoru :-)
OdpowiedzUsuńWłaśnie to nie takie proste, bo i tak muszę co 3 godziny odciągać pokarm... Jak nie odciągnę, to robią mi się zastoje. I jak tu się wyspać?
UsuńKochanie ! Jeżeli robią Ci się zastoje i przez to musisz odciągać pokarm i to co 3h to siłą rzeczy zwiększasz laktację przez co robią się zastoje iiii tak koło się zamyka. Możesz żeby unormować nawał mleka wypijając raz dziennie szklankę naparu z szałwii i obowiązkowo w miejscu zastojów przykładać zimną obtłuczoną kapustę, 2-3 razy dziennie aż sprawa dojdzie do ładu, dodatkowo jeżeli odciągasz pokarm to max 20 ml żeby nie powodować zwiększenia produkcji, jeszcze mogę Ci polecić żebyś wzięła ciepłą kąpiel/prysznic (albo zrobiła ciepły okład na piersi, np tetrówka zamoczona w ciepłej wodzie ) po czym uwolnić piersi ze stanika, podłożyła pod nie pieluchę tetrową i delikatnie masować palcem w stronę brodawki co będzie powodować samoistne wypływanie mleka, to też bardzo pomaga przy zastojach a nie wzmaga produkcji. Wiem o czym mówię bo sama walczyłam z zastojami i ogromną nadprodukcją, wszystko się unormowało ok 3 miesiąca karmienia. Dodatkowo wyobraź sobie że nie karmię już miesiąc ( albo może nawet ponad miesiąc ) i w niedzielę zrobił mi się zastój ! Weszłam więc do wanny z ciepłą kąpielą i zaczęłam masować pierś, mleko samo wypływało i tak zastoju się pozbyłam i na razie nie wraca :) ( akurat byłam na wyjeździe a nie miałam ze sobą laktatora żeby sobie pomóc )
UsuńI przy okazji nie bój się że doprowadzisz do tego, że mleka będziesz miała za mało bo przy karmieniu co 2h to nie jest możliwe ;)
Kiedy już laktację uda się uspokoić na pewno zyskasz więcej snu a co za tym idzie energii i pogody ducha :) ( po tych sposobach poprawę powinnaś widzieć już po 1-2 dniach) Sen jest bardzo ważny, dobrze o tym wiem, jak wszystkie mamy ;) do tego żeby być w "sosie" . Powodzenia i ściskam bardzo ! :)))
Właśnie zdaję sobie sprawę z tego, że wpadłam trochę w błędne koło, ale nie za bardzo wiedziałam, jak z niego wyjść. Spróbuję zastosować się do Twoich rad :) Okłady z kapusty niby robię i chyba faktycznie to coś daje, bo zauważyłam, że odciągam zdecydowanie mniej mleka niż kilka dni temu. Z tym karmieniem co 2 godziny to też nie jest tak, że ładnie "wysysa" obie piersi. Zwykle ssie tylko prawą, lewą bardzo rzadko chwyta. Czasem i na prawą się obraża, więc daję butelkę z odciągniętym pokarmem. Dlatego trochę się gubię w tym, jak często i ile mam odciągać...
Usuńah no tak ! To może staraj się też odciągać po 30 ml (albo tylko taką porcję jaką jest w stanie wypić, nic ponad to) na jedną pierś żeby za bardzo nie rozbudzać laktacji i mieszać ze sobą mniejsze porcje żeby powstała jedna większa a przy okazji by butelka z mleczkiem zawsze na małego głodomorka czekała :) Kurczę, kłopotliwie u Ciebie tam, trzymam kciuki żeby szło ku lepszemu :* !
UsuńBędzie lepiej!!! Doskonale pamiętam ten czas. I jak ktoś mi powiedział, że za kilka tygodni się wyśpisz to pukałam się w łeb. Nie wierzyłam. A jednak. Rutyna bardzo nam pomogła. 19.30 kąpiel, cycek i 20 sen. Późnej pobudki co 3 godziny. Później co 4... później co 5.... Dziś Michał śpi od 20 do 5. Zdarzają się wyjątki, ale raczej wszystko się unormowało. U Was też będzie lepiej. Z każdym tygodniem. Trzymam kciuki. Jeszcze troszkę :*
OdpowiedzUsuńI nie robiły Ci się zastoje przy 5-godzinnej przerwie? Czy może mm karmiłaś? Sen od 20 do 5, ech, marzenie...
UsuńLaktacja w ciągu 8 tygodni się unormuje, piersi będą miękkie, choć mleka nie będzie brakowało, zastoje się skończą, musisz jeszcze wytrzymać...
UsuńDokładnie tak. Od początku karmię piersią. Laktacja w końcu się unormuje. Już nie będzie leciało mleko po kolana zalewając łóżko i wszystko dookoła :) Piersi na początku miałam trochę pełniejsze po takiej przerwie do 5 nad ranem , a teraz są zupełnie normalne. Będzie lepiej! :) Michał jak miał 2,5 miesiąca to zaczął lepiej spać. A jak skończył 3 to śpimy od 20 do 4-5 :)
UsuńJa też mam schizy że nie mam pokarmu, bo piersi są miększe niż na początku, przy nawale były jak kamienie, teraz czuje że są ciężkie ale nie aż tak jak kiedyś.
UsuńKochana będąc na twoim etapie ryczałam jak mało kto - ilość wiader moich łez nie dałoby się policzyć na obu rękach. Kacper krzyczał ja płakałam, Kacper spał ja dalej płakałam - hormony+ zmęczenie+ płacz dziecka to mieszanka wybuchowa. Jednak wiem, że dasz radę i będzie tylko lepiej
OdpowiedzUsuńDziękuję za dobre słowo :)
UsuńMichaś ma niecałe 2 tygodnie, a ja wyrodna matka już mam dosyć. Niewyspana niedojedzona zmęczona...
OdpowiedzUsuńOj, doskonale Cię rozumiem. Teraz nie jest mi łatwo, ale jak sobie przypomnę pierwsze dwa tygodnie, to przechodzą mnie dreszcze...
UsuńCo mogłabym doradzić z tym odbijaniem? Nam położna poleciła, by trzymać bobasa 2-3 min do odbicia, jeśli nie odbije to położyć po prostu do spania tylko na boczku. W nocy dodatkowo, gdy dziecko ssie spokojnie, bo na śnie rzadko kiedy łyka powietrze. Ja tak robię od urodzenia. W nocy już od dawna nie odbijam, tylko kładę na boczku Zosię. U Was wszystko się unormuje, zobaczysz :*
OdpowiedzUsuńZ tym odbijaniem to chodzi bardziej o to, że jak Lence się nie odbije, to nie pozwala jej spokojnie zasnąć. Niby na chwilę zaśnie, ale po chwili się przebudza i zaczyna się prężyć, bo powietrze chce ujść, i tak kilka razy. Więc nawet nie chodzi mi o to, że jej się uleje, tylko o to, żeby mogła sobie głęboko zasnąć..
Usuńwstyd mi było pisać post u siebie że nie daje rady psychicznie.... teraz wiem że nie jestem sama.... ale jak się będziemy wspierać, to będzie nam raźniej.u nas tak szybko dni mijają że z każdym dniem jest lepiej. trzymam kciuki za Ciebie, damy radę ;*
OdpowiedzUsuńCzemu wstyd? Właśnie trzeba o tym pisać jak najwięcej. Macierzyństwo to ciężki kawałek chleba, zwłaszcza na początku...
UsuńJa podpisuje się pod wszystkimi komentarzami. Musisz być dzielna. Jeszcze kilka tygodni i sytuacja się unormuje. Myślę, że Dominika pisząc o tym błędnym kole z odciąganiem i zastojami ma zupełną rację. Ty odciągasz, produkcja się zwiększa i automatycznie robią się zastoje, bo Lenka nie nadąża wszystkiego wszamać. Proponowałabym zastosować się do jej rad :)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci dużo sił, wytrwałości i wiary w siebie.
Zobaczysz wkrótce będzie lepiej ;**
Moja mała karmiona cyckiem jadła co dwie trzy godziny po 20-30 minut. Nie odbijałam jej i nie odciągałam pokarmu i nie było żadnego problemu z zastojami i kolkami... Pod tym względem byłam bardzo wyluzowana.
OdpowiedzUsuńBędzie lepiej jak dojdziesz do ładu z sobą i dzieciątkiem Zobacz, może lepiej będzie jak jej się uleje niekoniecznie odbijając? Jeśli kolek nie będzie to nic się nie stanie, jak uleje jej się na położoną obok główki pieluszkę. A ty troszkę odsapniesz. Skoro od odciągania robią Ci się zastoje to może nie odciągaj. A jeśli masz nawał nie ściągaj ściągarką tylko ręcznie masując pierś lub poproś męża ;)
Ale ja nie jestem specjalistką. Ja zawsze stosowałam swoją intuicję i działało Dla lepszego snu polecam na noc nakarmić małą sprawdzoną mieszanką ( najpierw ty pijesz, i dajesz to tak przez cyc, jak nic nie będzie to próbujesz dać troszkę w dzień i obserwujesz) dając ją jej łyżeczką. My tak robiliśmy po trzech miesiącach raz na jakiś czas. Ale mała budziła się maksymalnie 2 razy w nocy, częściej tylko raz. Ale powtórzę ja nie jestem specjalistką.
Trzymaj się dzielnie. Jak masz możliwość do odbijania dawaj małą komuś. To ułatwia jak masz pomoc.
Kochana, wiem, że Cię to teraz nie pocieszy, bo człowiek potrzebuje się wyspać zaraz, a nie w perspektywie kilku tygodni-ale to minie! Laktacja się unormuje, a mała będzie wydłużać swoje okresy pomiędzy karmieniami. Gdy ja już nie dawałam rady wysyłałam m. na trzygodzinny spacer, zasuwałam rolety, nakrywałam się kocem i łapałam każdą minutę snu. Trzymaj się ciepło!
OdpowiedzUsuń