A dziecko usypiam tak
W oprogramowaniu Lenki uwzględniono tylko trzy tryby: sen, karmienie i grymaszenie (przed karmieniem, w trakcie, po, czasem też podczas snu). Powoli zaczyna się uaktywniać też tryb czwarty: spokojnego czuwania, połączonego z bacznym przyglądaniem się otoczeniu.
Z uwagi na fakt, że matka, czyli ja, jest notorycznie niewyspana, na chwilę obecną najbardziej pożądany jest tryb pierwszy: sen. Jak na złość, usypianie Lenki to ciężki kawałek chleba. Najchętniej zasypia na ramieniu, moim oczywiście. Kiedy jednak i jedno, i drugie ramię już zdrętwiałe od noszenia pociechy, matka zaczyna przeszukiwać obolały mózg z nadzieją na to, że ujawni się jakiś pomysł na ukołysanie córy.
Pewnie większość z was słyszała o metodzie dra Karpa. Od wczoraj staram się ją praktykować. Nie działa zawsze, ale działa wystarczająco często, żeby się jej trzymać.
A robię to tak:
1. Owijam Lenkę rożkiem, dość ciasno.
2. Ja siedzę na brzegu łóżka ze złączonymi nogami. Kładę Lenkę na kolanach, rożek trzymam od spodu obiema rękami.
3. Kołyszę Lenkę na boki. Nie jest to jednak powolne kołysanie, ale raczej takie hmm o wysokiej częstotliwości. Czyli nie: leeewoooo-prawoooo-leeewooo, ale lewo-prawo-lewo-prawo.
4. Równocześnie głośno (zaznaczam: głośno!) szumię do ucha, wydając z siebie nie "Ciiii", tylko "Szszszszszsz".
5. Kiedy łapię zadyszkę, sięgam po suszarkę (działa!).
G.
O chorobcia, niezłe. Muszę wypróbować, bo zdaje się kończy się okres spokojnego zasypiania przy piersi, czego skutki wczoraj boleśnie odczułam.
OdpowiedzUsuńWidzę że nasze dzieci są identyczne, z tym grymaszeniem, przed w trakcie i po karmieniu, w czasie snu też. Zastosuje Twoją metodę usypiania;) jak na Twoją Lenkę działa to może Maksiu też da się spacyfikować ;)
OdpowiedzUsuńJa od początku moje dziecko uczyłam samodzielnego usypiania w łóżeczku. Do tej pory się sprawdza, z pewnymi wyjątkami. A wtedy kładę go na łóżku, i kładę się obok siebie. Przytulam go, zamykam oczy i głośno oddycham. Po chwili mały śpi. A jeśli to nie pomaga - noszę go, nieznacznie kołysząc, ale to się zdarza raz na pół roku. Bo najczęściej zasypia w łóżeczku sam. No w sumie nie sam. Daję mu czystą pieluszkę do przytulenia i włączam pozytywkę. Polecam pieluszkę - dzieci lubią mieć nieznacznie zakrytą głowę ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, tego się trochę boję, że za bardzo przyzwyczaję ją do usypiania na rękach, ale co zrobić... A przykrywania pieluszką Lenka strasznie nie lubi.
UsuńU nas na samym początku dziecię zasypiało samo w swoim łóżeczku. Przyszły kolki i zamęt :/ Teraz gdy skończyła 4 miesiące pobudek mamy znacznie więcej niż nawet przed miesiącem, ale generalnie na noc zasypia przy piersi. W ciągu dnia w wózku. Praktycznie już po włożeniu jej do niego wie o co chodzi i 5 min i śpi lekko kołysana. Gdy się uspokoi sama zasypia. W łóżeczku mi się wije, więc naukę zasypiania w ten sposób odkładam w czasie. Choć wiem, że im wcześniej tym lepiej. Ale cóż :) Nie narzekam teraz :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie to Sssszzzzzzzz. Płuca idzie wypluć! ;-)
Toż to strasznie ciężka praca takie usypianie dziecka ;)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za Was!
hehe, właśnie jak to pisałam w moim Windowsowym odtwarzaczu włączyły się właśnie kołysanki, które wczoraj Mąż zgrywał na pendrive'a :) Mam nadzieję, że będą działać na naszego Synka :)
Pozdrawiam!
Oh jejku ale słodycz !
OdpowiedzUsuńKarpp wymiata !
U nas szum w użytku do dzisiaj, trochę mam go już dość ! Ale co zrobić jak matka chce spać a dziecko się kręci, wierci i ułożyć nie może, trzeba i jednemu i drugiemu ulżyć ;)
ja mam na jednej komorce mp3 z nagraniem szumu suszarki a na druga wgralam aplikacje z szumem ;p szkoda suszarki palic ;p
OdpowiedzUsuńO cholerka! Toż to metoda powszechnie stosowana tutaj gdzie mieszkam, czyli w Turcji :) Turcy z kolei siadają głęboko na kanapie lub na dywanie i wyciągają nogi przed siebie, a dziecko kładą na poduszce pomiędzy kolanami a stopami. Przyznam, że patrzę na to trochę nieufnie, bo dzieci kołysze się bardzo mocno, czasem aż im głowa lata na lewo i prawo, ale o dziwo metoda działa :)
OdpowiedzUsuńO, taka bardziej zaawansowana wersja chyba :) Trochę bym się bała, ale jak wersja light przestanie działać, to pewnie spróbuję ;)
UsuńMój synek też lubi czasem spać przy białym szumie. Żeby zaoszczędzić na prądzie i na suszarce, korzystamy z filmików na yt z nagranym szumem suszarki :) Tutaj aż 2h :) https://www.youtube.com/watch?v=1AK-eOx4RWc
OdpowiedzUsuńO, widzisz, zapomniałam o takiej możliwości :) Dzięki za przypomnienie. Chociaż akurat w nocy łatwiej jest włączyć suszarkę niż laptopa ;)
UsuńMoje dziecię zasypia tylko przy cycu, zawsze. Ostatecznie wygląda to tak, że oglądamy po cichutku z mężem w łóżku serial online, w trakcie mały ciumka aż zaśnie, a potem wynoszę go do łóżeczka. Jak przyjdzie pora rozstania z cycem będę musiała improwizować, bo bez niego zasypia tylko jak jest bardzo zmęczony.
OdpowiedzUsuńJa do tej pory Xaviera usypiam na poduszce... Sam nigdy nie zasnął nie licząc pobytu w szpitalu;( ale ważne że czuje się bezpiecznie przy mnie....
OdpowiedzUsuńJa mam zdarte gardło gdy w końcu uśpie syna. Wierszyki, bajki, kołysanki... Najważniejsze, że działa :)
OdpowiedzUsuńTo widzę, że Ty tak bardziej kreatywnie :) Ja na razie trzymam się szumu i kołysanek puszczanych z youtube ;)
UsuńMoja córa od jakiegoś czasu zasypia sama, ale pamiętam jak na początku uwielbiała zasypiać w maminych ramionach.... ah ciężko było ciężko.
OdpowiedzUsuńA i t teraz jeszcze zdarzy się, że zaśnie mi na rękach, ale ja to tak uwielbiam, że czasami jej na to pozwalam - zwłaszcza, jak widzę, że bąbelek cierpi z powodu wyżynania się ząbków :)
Ja nie usypiam wcale, usypia sama kiedy chce (a chce około 15 godzin na dobę, więc nie jest źle :) Kiedy nie chce spać w środku nocy bo stwierdza że trzecia rano to najlepsza pora do zabawy (nie zdarza się to zbyt często, ale zdarza się), to najlepsze są właśnie komórkowe szumy. Mój techniczny Towarzysz Mąż ma aplikację na iPadzie w której można puszczać różne częstotliwości (na M. 'white noise' działa tak sobie, lepiej połączenie 'brown noise' z 'pink noise') i różne domowe sprzęty które dzieci zdają się lubić (suszarka, odkurzacz, klimatyzacja, zmywarka i takie tam :) i działa to magicznie, w ciągu paru minut mała śpi :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę z tym usypianiem :) Ach, marzenia...
UsuńPrzypomniałaś mi anegdotę o tym, jak to kolega Męża nie mógł zasnąć po imprezie i włączył suszarkę... zasnął i spalił sobie nogę, no dobrze - przypiekł ;p
OdpowiedzUsuń;D mnie by suszarka rozpraszała :)
UsuńJa dr Karpa i jego metodę uwielbiam. Uratowała nam wiele nocy:) + otulacz. Jak znajdziesz czas możesz poczytać:) Pozdrawiam i powodzenia!
OdpowiedzUsuńhttp://radoshe.blogspot.com/2014/01/jak-pacyfikujemy-matylde.html
Mam otulacz Motherhood, ale jeszcze trochę za duży jest i czekam z niecierpliwością na dzień, kiedy Lenka do niego dorośnie :) To już chyba na szczęście niedługo :)
UsuńTeż mam ten otulacz, ale u mnie się nie sprawdza po pierwsze za duży, po drugie jak wspominałam moje dziecko nie lubi otulania, ale ostatnio trafiłam na filmik gdzie dziewczyna pokazywała, że można używać go do starszego dziecka zamiast śpiworka, tylko rączki zostawiamy wyciągnięte (nie wpadłam na to), więc może jeszcze się przyda :)
UsuńMoja córcia (ma miesiąc) zaczyna pokazywać charakterek - owijanie nie wchodzi w grę, musi mieć wyciągnięte rączki i już. Kupiłam otulacz i po dwóch dniach rzuciłam w kąt. Na rękach też za bardzo nie lubi być noszona, przy cycu nie wisi, zrobi swoje i się "odczepia", trzeba jej zapewnić inną atrakcję. Ogólnie dziecko moje co dzień ma inne preferencje co do usypiania :) Najczęściej śpi w beciku, ale rączki muszą być wyciągnięte, a usypia zazwyczaj w wózku. Dziś dała mi popalić, bo nie spała ciurkiem 6 godzin.
OdpowiedzUsuńW nocy zasypia w miarę ładnie w swoim łóżeczku albo podczas karmienia. Tak więc nie narzekam, bo te dzienne przeboje jakoś przeżyję, byle by w nocy jej się nie odmieniło.
To faktycznie ma wysokie wymagania :) Lenka jak na razie najdłużej nie spała 3 godziny.
UsuńKurde zazdroszczę mamom, których pociechy same potrafią usypiać (u nas rzadkość). Hrabia Krzykacz (9 tygodniowiec) nie umie sam się wyłączyć i najczęściej głośno płacze przed snem (a płuca ma zacne). Pomaga trochę Karp, ale głównie noszenie na rękach i bujanie młodego lorda, jednak i w tej pozycji potrafi się wydzierać w niebogłosy. Noce przesypia ładnie, ale w dzień sen ma lekki i krótki, a jak zmęczony to wyje.. Ehhh ciężki los ciężki ;)
OdpowiedzUsuńMój synek na razie chce zasypiać tylko przy cycku, gorzej bo mamusia często też wtedy zasypia. Nominowałam Cie do Liebster Blog Award mam nadzieję ,że przyłączysz się do zabawy :) Pytania znajdziesz tutaj: http://madameblania.blogspot.com/2014/05/liebster-blog-award.html
OdpowiedzUsuńLidka zasypiała raczej przy cycku, ewentualnie w bujaku. A w rożek zawijały ją tylko położne w szpitalu. Po przyjściu do domu spała swobodnie bez owijania.
OdpowiedzUsuń