Test obciążenia glukozą, czyli nie taki diabeł straszny...
Cukrzyca ciążowa dotyka, niestety, coraz więcej przyszłych mam. Badaniem, które pozwala stwierdzić, czy cukier metabolizowany jest prawidłowo, czy raczej czeka nas przygoda z poradnią diabetologiczną, jest doustny test obciążenia glukozą. Wykonywany jest zwykle między 24. a 28. tygodniem ciąży.Na ostatniej wizycie kontrolnej również i ja dostałam skierowanie. Nie mając właściwie zielonego pojęcia, na czym to badanie polega i co mnie czeka, postanowiłam poszperać po internecie. I to był mój błąd. Można odnieść wrażenie, że internautki urządziły sobie zawody, która gorzej zniesie badanie i która w bardziej makabryczny sposób je opisze.
Dowiedziałam się więc, że mogę: zasłabnąć, zwymiotować, dostać biegunki. Wszystko po kolei bądź równocześnie. A prawdziwą drogą przez piekło miało być samo wypicie roztworu glukozy.
Na moje nieszczęście, opinie przeczytałam mniej więcej na tydzień przed badaniem. Zafundowałam więc sobie kilka dni nerwów i nieprzespanych nocy, podczas których snułam wizje siebie romantycznie mdlejącej na leżankę i umierającej z głodu przez dwie godziny, bo test trzeba przeprowadzać na czczo i w takim stanie pozostać do jego końca.
Jak było naprawdę?
1. Wstałam, na czczo udałam się z moim małżonkiem (na wypadek, gdybym faktycznie traciła przytomność i odchodziła od zmysłów) do przychodni. Pobrano mi krew (z żyły, choć podobno czasem pobierają z palca i na miejscu mierzą poziom cukru glukometrem). Wstałam z leżanki.
2. Dostałam do wypicia roztwór 75 g glukozy (inną opcją jest 50 g). Chwyciłam kubek drżącymi rękoma, przygotowana na największy szok gastrologiczny w moim życiu. I co? Woda jak woda, tyle że bardzo słodka. Czekałam, aż coś się stanie. Cokolwiek. A tu nic. Wróciliśmy więc do domu, bo na kolejne pobranie miałam się stawić po dwóch godzinach.
3. Bałam się, że przez te dwie godziny padnę z głodu. Żeby zająć czymś mój niespokojny umysł, zaczęłam czytać książkę. Ani się obejrzałam, a trzeba było wracać do przychodni. Żadnego głodu (glukoza jednak dała energetycznego kopa), żadnych nudności, żadnego osłabienia. Pobranie krwi (też z żyły) i... finito. Pozostało tylko czekać do wtorku na wyniki.
Dziewczyny, jeśli test obciążenia glukozą dopiero przed wami, naprawdę - nie ma się czego bać. Ekstremalne reakcje, owszem, zdarzają się, ale to są wyjątki. Włóżcie między bajki opinie, które znajdziecie w internecie, no, chyba że chodzi o moją opinię.
G.
W większości krajów zachodnich nie wykonuje się tego testu rutynowo, tylko jeśli ktoś ma wskazanie (nadwaga, dziecko zbyt duże w stosunku do wieku ciąży, cukrzyca w rodzinie, etc.). Teraz w Polsce nie robi się też 50 g (badanie przesiewowe), żeby "nie tracić czasu"...
OdpowiedzUsuńI oczywiście wtedy, kiedy glukoza na czczo źle wychodzi.
UsuńMasz rację i fajnie to opisałaś ;) czytanie nie służy badaniom a wzmaga nasze nerwy i myślenie o tym- jak napisałaś nieprzespane noce i nerwowe chwile.
OdpowiedzUsuńNajlepiej nie czytać :) już nie raz jak poszłam nie mając o tym pojęcia to dziękowałam sobie, że wcześniej się nie dowiadywałam bo bym się tylko denerwowała i odkładała skierowanie na później.
Oczywiście ile osób tyle opinii bo każdy organizm jest inny i inaczej reaguje.
Fajnie, że tak dobrze wszystko zniosłaś i trzymam kciuki za wyniki ;)
http://rodzice-plus-dziecko.blogspot.com/
jeśli czeka nas jakieś badanie, to warto przeczytać opis, żeby mieć pojęcie, o co w nim chodzi, ale w żadnym wypadku nie należy czytać opinii osób, które dane badanie przeszły. większość z nich specjalnie koloryzuje swoje przeżycia, żeby innych nastraszyć. po co? ciężko powiedzieć.
UsuńNie ma się czego bać. Tez to piłam. Nie byłam w ciąży a piłam. Miałam takie badania. Nie jest zła ale dobra tez nie jest. :)
OdpowiedzUsuńdobra nie jest, ale człowiek nieraz z własnej woli gorzej smakujące rzeczy je/pije ;) po prostu słodka woda, i tyle.
UsuńOmatko, nie wiem czemu, ale pierwsze skojarzenie to jabole. :-x
Usuńmi się skojarzyła wódka ;) nie pojmuję, jak można pić takie świństwo :)
UsuńNo. Nareszcie ktoś napisał coś normalnego o tym piciu. Też mam wrażenie, że są zawody na kto gorzej to zniesie. Ja w przyszłym tygodniu idę, nie panikuję, kurde. :)
OdpowiedzUsuńi tak trzymaj! naprawdę nie ma się czego bać :)
UsuńA dla mnie to była trauma. Nie byłam w stanie wypić glukozy, miałam odruchy wymiotne. Ohyda! Widocznie każdy organizm reaguje inaczej. Ciesz się, że tak łatwo poszło, bo jesteś szczęściarą:)
OdpowiedzUsuńoczywiście, tak jak napisałam: zdarzają się różne reakcje :) ale wydaje mi się, że nie zdarzają się one aż tak często, jak to można odnieść wrażenie, czytając różne opinie, i nie są one aż takie makabryczne :) podobno dla złagodzenia smaku można dodać odrobinę cytryny.
UsuńWszystko zależy od organizmu. Ja nie wymiotowałam,ani nie miałam odruchu wymiotnego przy piciu. Niestety jakieś pół godziny od wypicia myślałam, że zejdę z tego świata.Niby nic się strasznego nie działo, ale serce mi strasznie waliło i cały dzień potem czułam się paskudnie. Nie jest to takie straszne, są gorsze rzeczy, ale przyjemne to tez nie jest. Trzymam kciuki za dobre wyniki:-).
OdpowiedzUsuńWłaśnie zalezy od człowieka. Ja wypiłam jakoś i było ok. A dziewczyna obok nie dała rady. No i dzieci też. miały jakoś po 10 lat, nie które więcej. Jedna nie wypiła. Zapłakana poszło do pokoju. Innej za drugim razem dopiero się udało napić.
OdpowiedzUsuńMatko, nieprzespane noce z powodu testu obciążenia glukoza......nie wiem czy śmiać się, czy płakać. Serio.
OdpowiedzUsuńJa mialam tak jak Tedi, niby przeszla mi ta ohydna mikstura przez gardło w miarę przyzwoicie, ale w okolo 30 minut po wypiciu mialam wrażenie, że zaraz umre lub chociażby zemdleje. Mroczki przed oczami, czulam, że odlatuje. W koncu silne wymioty i po tym powoli zaczelam wracac do żywych. Niestety z obawy przed koniecznością ponownego ewentualnego picia tego świństwa nie powiedzialam w laboratorium o moich wymiotach. I o zgrozo niestety przyjdzie mi robic ten test jeszcze raz bo po wypiciu glukozy wynik wyszedł mniejszy niz wynik zrobiony na czczo. Zazdroszczę wszystkim Kobietą, które dobrze znosza to badanie.
OdpowiedzUsuńU mnie w przychodni pani pozwoliła dolać do kubeczka sok z połowy cytryny.
OdpowiedzUsuńA ja wlasnie jestem po badaniu;-)
OdpowiedzUsuńO ewentualnych skutkach ubocznych powiedziała mi pielegniarka ;-) wypic wypilam poszło gladko ...Bardzo słodka jes glukoza ale nie ma tragedii :-D
Pozniej przez pol god mialam nudnosci ale obyło sie bez rewolucji (mysle ze wpływ na to mialo to ze jeatem na czczo -wtedy zdarzaja mi sie nudnosci, to ze nie slodze i nie jem prawie slodyczy,i to ze ogólnie bardzo mi slabo i czasem mdleje przy pobieraniu krwi :-( ) ale po powrocie do domu dopadla mnie biegunka....mysle ze tu tez mialo wplyw ze naczczo i nie przepadam za slodkosciami :-D
Ogolnie nie ma sie czym przejmować i nie ma co sugerować sie tym co pisza bo kazda z nas jest inna i ma inna tolerancje ;-) pozdrawiam
Wlasnie jestem po wypiciu tego slodkiego drineczka z cytrynka. Czytajac opinie w Internecie myslalam ze bedzie duzo gorzej, jak na razie zyje, zobaczymy co potem :) nie taki diabel straszny....
OdpowiedzUsuńFaktycznie do przeżycia :) Trochę dziwi mnie natomiast, że puścili Cię w przerwie między badaniami, do domu. Lekarze i pracownicy przychodni zwykli odradzać opuszczenie placówki, ponieważ aktywność fizyczna ma zaburzac wyniki
OdpowiedzUsuńAle ja nie miałam żadnej aktywności :) Moja aktywność polegała na tym, że wsiadłam do auta, którym mąż mnie dowiózł do mieszkania, a w mieszkaniu leżałam 2 godziny ;)
UsuńWitam Gosiu, gdzie robiłaś to badanie? Tez jestem z Krakowa, a nie chce glukometru ;-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCentrum Medyczne Cegielniana :)
UsuńDziękuję, już po :-). Potwierdzam absolutnie wszystko, co jest napisane w tym poście. Nie ma się czego bać, choć każdy reaguje na swój sposób. Byle wynik wyszedł ok :-)
OdpowiedzUsuńJa w pierwszej ciąży dałam radę zrobić to badanie a w drugiej zwymiotowalam i dostałam biegunki.
OdpowiedzUsuńI w drugiej ciąży wyszła cukrzyca?
UsuńU mnie wcale nie było przyjemnie prawie zwymiotowałam, a jak wróciłam do domu dostałam ataku duszności czułam jakbym miała zaraz zemdleć co mi się zdarzało wielokrotnie w ciąży i byłam strasznie senna cały czas spałam po tym badaniu
OdpowiedzUsuńJa wypiłam bez problemu glukozę i nawet mi smakowała, po prostu słodkie, ale niestety po 15 min zwymiotowałam i tyle było z tego badania. W sumie spodziewałam się tego znając już mój żołądek po tym jak wymiotowałam często przez pierwsze 4 miesiące ciąży.
OdpowiedzUsuńDziś miała te badania poraz pierwszy i po wypiciu glukozy robiło mi się dziwnie królowało w głowie poty na czole mdłości myślałam że jest duszno w poradni wyszłam na zewnątrz zaczerpnąć powietrza wróciłam na miejsce ale czułam się jakoś dziwnie jak bym miała zemdleć osłabiona senna no i co gorsza kręciło mnie w brzuchu na biegunkę pomyślałam co będę tu siedzieć jeszcze 1,5 godz kiedy do domu mam 5 kroków zdążę wrócić na drugie obranie i co zdążyłam ale dobiec w domu do toalety dostałam takiej biegunki sama woda leciała co mnie jeszcze bardziej osłabiło i musiałam się położyć chyba mi się zdrzemnęlo 15 min ale bardzo słabo się czułam wróciłam na pobranie krwi nie czułam głodu ale mdłości od tej glukozy teraz siedzę i czytam na temat skutków ubocznych po glukozie i faktycznie wszystkie te objawy miałam najgorsza ta biegunka i osłabienie . Trzymajcie się
OdpowiedzUsuń