Ciążowe prawa Murphy'ego
Im brzuch większy i im ciężej się schylać, tym więcej przedmiotów upada ci na podłogę.Im bardziej masz na coś ochotę, tym większe prawdopodobieństwo, że tego akurat nie ma w lodówce.
Jeśli przed ciążą nie zdarzało ci się stłuc szklanki czy talerza, możesz być pewna, że w ciąży wytłuczesz pół zastawy obiadowej.
Im bardziej chce ci się siku, tym większe prawdopodobieństwo, że w zasięgu kilku kilometrów nie ma toalety.
Jeśli upatrzyłaś sobie wymarzone ubranko dla dziecka/wanienkę/łóżeczko, to bądź pewna, że kiedy w końcu zdecydujesz się na zakup, wybranego produktu już nie będzie.
To tak z mojego doświadczenia. Dodałybyście coś?
G.
A to mój brzuszek:
Z tym upuszczaniem przedmiotów to święta prawda, aczkolwiek jeszcze niczego nie potłukłam i zachcianek jedzeniowych też nie mam ;)
OdpowiedzUsuńAle mogłabym dodać "zmysłowe" pojękiwanie przy wiązaniu butów :p
O tak, ja też się muszę nastękać przy wiązaniu butów.
UsuńJa bym doliczyła jeszcze zapominanie i niepodzielność uwagi. Tylko od wczoraj przypaliłam kolejno, bigos, olej na patelni, znowu bigos, warzywa na patelnię i przyczyniłam się od eksplozji masła czosnkowego w kuchni.. do dziś usuwamy resztki :D
OdpowiedzUsuńto żebyś z głodu nie umarła ;))
Usuńja już skasowałam młynek do pieprzu obtłukłam połowę talerzy i wytłukłam szklanki. Strach brać coś w ręce ;)
OdpowiedzUsuńja po którymś z kolei stłuczonym talerzu przestałam się przyznawać mężowi, jeszcze każe mi odkupić ;))
UsuńDodała bym:Jeśli myślisz,że kasa z pierwszeństwem jest dla ciebie bo masz brzuszek to się mylisz,musisz przepchać się przez wiele osób,które jeszcze na koniec cię obgadają "...
OdpowiedzUsuńdlatego ja nawet nie próbuję...
UsuńA ja spróbowałam pod koniec ciąży i naprawdę nie interesowało mnie, co inni mają do powiedzenia. Kolejka była długa (przy krótkich mogłam spokojnie poczekać), ja nie miałam już siły, bolały mnie nogi, więc się upomniałam o swoje prawa.
UsuńPowiem Ci, że to my same pozwalamy na to, by tak nas traktowano. Gdyby każda się upominała o swohe prawa, nie byłoby 'spojrzeń', czy szeptów..
Tak się zastanawiam... że u mnie zadziałało to tłuczenie, tylko na odwrót. Nie pamiętam, kiedy ostatnio coś mi poleciało z rąk, a wcześniej... Takie miałam super hiper wielkie kieliszki do wina. Jeden stłukłam sobie na spokojnie, a trzy pozostałe to już po kolei jednego dnia. A teraz cisza.
OdpowiedzUsuńHmm... Złośliwość życia :/
OdpowiedzUsuńMoj maz smieje sie ze mnie ze zaczynam chodzic jak pingwin , troche w lewo faluje, troche w prawo. A strona super fajna i smieszna. A co do bicia talerzy - przed ciaza tluklam moze jeden na rok A teraz to non stop cos mi leci. Pierwsza rzecz o ktora sie pyta jak wraca z pracy- bede mial w czym wypic kawke czy mam isc kupic plastikowe ? Uroki ciazy ...
OdpowiedzUsuń