Zbuntowana ciężarówka
Przeglądając ofertę sklepów z ubraniami dla przyszłych mam, można odnieść wrażenie, że według sprzedawców ciąża powoduje zdziecinnienie. Najbardziej rzuciło mi się to w oczy, gdy rozpoczęłam poszukiwania ciążowej koszuli nocnej. Od natłoku różowości, słoników, chmurek i misiów można się dosłownie - za przeproszeniem - porz... porządnie przesłodzić. Wtedy to odezwała się we mnie buntowniczka: "o nie, ja czegoś takiego na siebie nie założę, godność trzeba mieć".Wkrótce po tym wstrząsającym doświadczeniu trafiłam na bloga Rebellook. A tam olśnienie! Wprawdzie nie dotyczyło ono piżam, ale ciążowych koszulek. Widniejące na nich nadruki, traktujące ciążę z lekkim przymrużeniem oka i ironicznym poczuciem humoru, które bardzo cenię, sprawiły, że od razu się w nich zakochałam.
A jak wiadomo, miłości w drogę wchodzić nie można. Skusiłam się więc na jedną z nich, z napisem: "No, I'm not fat. I'm pregnant.... and fat". Zresztą, wszystko widać jak na dłoni na zdjęciu (tak, to ja). Koszulka, a raczej tunika, jest bardzo wygodna i lekka. W rzeczywistości jest również nieco luźniejsza niż na fotce: do zdjęcia ściągnęłam ją trochę z tyłu, żeby było choć trochę widać mój - skromny jeszcze - ciążowy brzuszek.
Więcej informacji na temat koszulek znajdziecie na blogu projektantki i na fan page'u: Rebellook Pregnancy. A do wyboru są następujące nadruki:
G.
Rewelacja. Moim faworytem jest z kucykiem :D Zwłaszcza po kilkudniowych poszukiwaniach pająków-zabawek (potrzebujemy jako rekwizyt). A półki wszędzie pełne laleczek i kucyków. Czy już naprawdę nie ma potłuczonych dzieci? ;)
OdpowiedzUsuńNo i wyglądasz świetnie, brzunio pierwsza klasa. Choć ta koszulka, uwierz mi, bardziej pasowałaby do mnie. :P
Oj tak. Koszule nocne dla ciężarno-karmiących to koszmar! Albo brzydkie aplikacje misiów, wiewiórek i innych ssaków + krój worka albo (ostatnio coraz częściej) coś, w czym mam się ponoć czuć sexy (czyt. biust się nie mieści, skóra nie oddycha, a Ty marzniesz). Dłuuuugo szukałam mojego ideału ;)
OdpowiedzUsuńA koszulki świetne. Powinni zrobić koszule do spania jak nic ;)
Oj tak, koszule do karmienia są okropne - bocianki, misie itd..
OdpowiedzUsuńJa nie noszę typowo ciążowych ubrań (oprócz spodni), tylko normalne ale np. w większym rozmiarze lub bardziej rozciągliwe :)
pozdrawiam i z miłą chęcią obserwuję druga ciężarówkę ;)
Fakt, większość tych ubrań ciążowych jest jak dla malutkich dzieci, a przecież na ubieranie dziecinnie dziecka przyjdzie czas, a My jesteśmy dorosłe kobiety i potrzebujemy czegoś fajnego, modnego :)
OdpowiedzUsuńWidziałam te koszulki u Rebellook, czasami wchodzę na jej bloga.
http://rodzice-plus-dziecko.blogspot.com/