Babcia oszalała
Od nadmiaru głowa nie boli. Podobno.Mnie rozbolała, gdy zobaczyłam stertę ciuszków, jakie zdążyła już nakupić moja ukochana mama, a babcia Antosia.
Że kupiła - wiedziałam. Podekscytowana więc usiadłam z nią na kanapie i mówię, żeby pokazała te wszystkie skarby.
Mama podchodzi do szafy i wyciąga. Jedna torba. Druga torba. Trzecia torba. Nie, nie na tym nie koniec. Czwarta torba!
Pajacyki, śpioszki, body, bluzy, skarpetki, czapeczki, okrycie kąpielowe, a nawet kilka śpiworków i kocyków. Tych ciuszków wystarczy na kilka kolejnych pokoleń.
Babka oszalała. Ale za to właśnie ją kocham.
G.
O łoł :D :D ach, te babcie :)
OdpowiedzUsuńO wow! Nic, tylko odhaczaj z listy wyprawkowej.
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, że u mnie będzie to samo, dziwne, że jeszcze nie przyszedł czas, ale dam sobie rękę uciąć, że przyjdzie. :D
Mając taaaki zapas nie będziesz musiała śpieszyć się z praniem ;D
OdpowiedzUsuńJak tu nie kochać takich babć?! :)
Ja mam podobnie. Właśnie wróciłam ze Świąt od moich rodziców z całą stertą ubrań dla małego. Tylko ja wracam jeszcze z mlekiem, słoiczkami i pampersami. Pampersy kupują mi już na większy rozmiar bo mam taki zapas. Ale cicho sza. Nie muszą o tym wiedzieć. Przy ilości rzeczy jakie dostaję od siostry po jej synu to jest istne szaleństwo. Ale jak chcą, to nie będę im robić przykrości ;) Chciałam ponadto Cię poinformować, że nominowałam Cię do Versatile Blogger Award Pozdrawiam Pamiętnik Matki Wariatki
OdpowiedzUsuń