Marzenia o tyciu
Jak co rano, staję na wadze. Z duszą na ramieniu, zaciśniętymi kciukami i zamkniętymi oczami. Proszę, proszę, proszę. Chociaż pół kilo w górę. Tak bardzo proszę. Cholerka! Nie przytyłam.W pierwszym momencie można pomyśleć, że coś tu nie halo. Jak to - kobieta i chce przytyć? Trzeba dodać - kobieta w ciąży. Dodam jeszcze - ja w ciąży. Nigdy nie myślałam, że będę wkraczać na wagę z nadzieją, że przybyło mi tu i ówdzie.
Historia mojej ciążowej wagi jest dość skomplikowana. Najpierw po przebojach z mdłościami schudłam 2 kg. Gdy już prawie udało mi się nadrobić straty, przeziębiłam się (patrz wpis niżej) i dobry apetyt szlag trafił. Znowu schudłam 0,5 kg. I tak kręcę się w kółko i nawet nie mogę wrócić do wagi sprzed ciąży.
Prawdę mówiąc, może by mnie to tak nie dręczyło, gdyby nie zbliżająca się (czwartkowa) wizyta kontrolna. Już oczami wyobraźni widzę, jak na pytanie o to, ile ważę, odpowiadam: "tyle samo, co miesiąc temu". Albo pani dr beznamiętnie wpisze wynik do karty ciąży, albo czeka mnie opiernicz.
Trzymajcie kciuki za to pierwsze.
G.
Nadejdzie moment, że przytyjesz :) Zawsze możesz sobie bezkarnie podogadzać słodyczami, może waga drgnie ;)
OdpowiedzUsuńza słodyczami właśnie nie przepadam :) chyba w tym "problem", że nie mam żadnych ciążowych zachcianek, tylko jem normalnie i przez to nie tyję..
UsuńJa co prawda nie schudłam (bo i mdłości nie miałam), ale nie tyłam... aż do dzisiaj. 1,70 kg w górę. Polecam majonez :D
OdpowiedzUsuńale ile można tego majonezu jeść? :D
UsuńSkoro jesz normalnie, to się nie przejmuj, waga napewno drgnie niedługo, a Maleństwo rośnie prawidłowo? Jeśli tak to wydaje mi się, że nie masz czym się aż tak bardzo martwić :-)
OdpowiedzUsuńtak, jem normalnie :) a maluszek zdrowo rośnie. jakimś cudem na 3 dni przed wizytą przytyłam 1 kg i nawet pani dr mnie pochwaliła, że ładnie tyję ;))
Usuń