Oddajcie mi mój mózg
Dopadła mnie skleroza ciążowa.Mam wrażenie, że z każdym następnym tygodniem ciąży kolejne komórki w moim mózgu wyciągają transparent z napisem: "protest!". Nie poznaję znajomych na ulicy, w drodze z pokoju do kuchni zapominam, po co właściwie poszłam, a moja umiejętność łączenia faktów została znacznie upośledzona. Utrata pełnej kontroli nad własnym umysłem przejawia się również tym, że nieustannie coś upuszczam, w coś wchodzę i o coś się potykam. Nic dziwnego, że mój Pe razu pewnego z niepokojem w głosie zapytał: "ale to ci minie po ciąży?".
No właśnie, minie? Oby. Bo póki co odnoszę wrażenie, że po prostu (niegramatyczność zamierzona) zgłupłam.
G.
Dokładnie to samo dotknęło mnie w ciąży i trzymało ponad rok po...Już myślałam,że to początki Alzheimera...Na szczęście powoli przeszlo... Ale była to masakra,szczególnie gdy wróciłam do pracy...
OdpowiedzUsuńoj to mnie nie pocieszyłaś... :)
OdpowiedzUsuńTo normalne, minie wraz z ciążą ;) Też tak miałam. :D
OdpowiedzUsuńPo porodzie będzie jeszcze kilka takich dni, ale szybko uciekną;D
OdpowiedzUsuńMnie także dopadło coś takiego: czasami zastanawiam się jak napisać proste słowo:) Rozkojarzenie obecne było od mniej więcej 6 miesiąca, ale to co jest na końcówce przechodzi ludzkie pojęcie;)
OdpowiedzUsuńMiałam podobnie w pierwszym trymestrze :)
OdpowiedzUsuńTo j się przeraziłam. Ja z moją głową co teraz mam to jest źle, a jak będę w ciąży to nie chce nawet myśleć. Zapomnę jak się nazywam chyba :) męża nie będę poznawać.. :o
OdpowiedzUsuńMoże nie będzie tak źle. ;D
Pozdrawiam
http://wiolka44.blog.pl/